Spółdzielnia mieszkaniowa jest zarządcą nieruchomości, w której znajduje się znaczna część mieszkań w Polsce. Spoczywa na niej szereg obowiązków dotyczących utrzymania i eksploatacji budynków, a także zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Obszar odpowiedzialności spółdzielni jest więc stosunkowo szeroki. Naruszenia są podstawą dla uzyskania odszkodowania przez mieszkańców.
Jakie są główne obszary odpowiedzialności spółdzielni mieszkaniowej?
Wszelkie zaniedbania oraz zaniechania są odpowiedzialnością spółdzielni mieszkaniowej. Jeżeli spowodują one jakiekolwiek szkody dla mieszkańców, mogą ubiegać się oni o odszkodowanie. Wszystko musi zostać jednak udokumentowane – spółdzielnia również potwierdza zaistnienie szkody.
Uzyskanie odszkodowania wymaga złożenia odpowiedniego wniosku do spółdzielni mieszkaniowej. Konieczne jest wskazanie związku przyczynowo-skutkowego między powstałą szkodą a zaniechaniem jednego lub wielu powyższych obowiązków. Poszkodowana osoba musi przygotować również protokół zdarzenia. Ważne, by podać wszystkie szczegóły powiązane ze szkodą, co zwiększy szanse na uzyskanie odszkodowania i przyspieszy cały proces.
Jeśli osoba poszkodowana korzystała z pomocy medycznej lub musiała wezwać służby, powinna odpowiednio to udokumentować. Pismo sporządzone przez przedstawiciela służb będzie istotnym dowodem, dzięki któremu szansa na uzyskanie odszkodowania od spółdzielni będzie większa.
Jakie informacje powinien zawierać wniosek o odszkodowanie do spółdzielni mieszkaniowej?
Taki protokół jest podstawą, by ubiegać się o odszkodowanie. Należy go dostarczyć do spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnoty. Po weryfikacji i uznaniu wniosku zostaje wypłacone odszkodowanie z polisy wspólnoty lub spółdzielni.
Warto jednak wiedzieć, że dokument może zostać odrzucony. Jeśli podmiot odpowiedzialny nie poczuwa się do winy, sprawę należy skierować na drogę sądową. Można również skorzystać z pomocy rzeczoznawcy. Koszty procesu zawsze ponosi przegrana strona – poszkodowany otrzymuje również odszkodowanie i zadośćuczynienie.
Odpowiedź brzmi: tak. Spółdzielnia mieszkaniowa lub wspólnota może zostać pozwana w różnych sytuacjach. Należy ją postrzegać jako osobę prawną – podobnie jak inne podmioty można więc ją pozwać. Powody mogą być różne i zwykle wynikają z dochodzenia odszkodowania lub kwestii nieprawidłowego zarządzania nieruchomością.
Oto kilka przykładowych sytuacji, w których często stosuje się pozwy spółdzielni mieszkaniowej:
Pozew należy jednak traktować jako pewną ostateczność. W zdecydowanej większości przypadków spółdzielnia mieszkaniowa będzie szukać ugody. Najpierw należy więc skontaktować się z jej zarządcą lub członkami czy też dostarczyć dokumenty dotyczące powstałej szkody. Brak odzewu czy negatywna odpowiedź mogą być podstawą dla pozwu sądowego.
Choć mieszkańcy bloków na co dzień nie zastanawiają się nad tą kwestią, praca spółdzielni mieszkaniowej w istotny sposób przekłada się na jakość i komfort ich życia. Właśnie dlatego istotne jest, aby wszelkie problemy czy niedogodności zgłaszać do spółdzielni. Jeśli jednak dojdzie do wypadku – na skutek zaniedbań pracowników spółdzielni, jak w przypadku Jana – warto ubiegać się o odszkodowanie. Pozwoli to na uzyskanie środków finansowych, dzięki którym można będzie na przykład skorzystać z leczenia czy dokonać napraw.
Uzyskanie odszkodowania od spółdzielni mieszkaniowej nie musi być trudne. Jeśli jednak osoba poszkodowana napotka na przeszkody, może skorzystać z profesjonalnej pomocy. W ten sposób zwiększy swoje szanse na otrzymanie odszkodowania.
Redaktor naszego bloga zajmujący się obsługą odszkodowań zdrowotnych i osobowych. Zakres spraw z jakimi ma styczność to: odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu, błędy medyczne, odszkodowania zdrowotne z OC sprawcy, odszkodowania za śmierć bliskiej osoby, szkody rolnicze.
Poślizgnięcie pod klatką schodową
Podczas jednego z zimowych wieczorów Jan wybrał się na spacer ze swoim psem. W ciągu dnia śnieg nieco się roztopił, jednak po zachodzie słońca temperatura spadła, przez co na chodnikach było bardzo ślisko. Niestety, Jan przekonał się o tym osobiście – bezpośrednio po wyjściu z klatki schodowej poślizgnął się i złamał nogę. Konieczne było wezwanie karetki, a przez kilka kolejnych tygodni Jan miał nogę w gipsie, przez co nie mógł chodzić do pracy.
Mężczyzna postanowił ubiegać się o odszkodowanie, obwiniając spółdzielnię o nieodśnieżenie czy nieposypanie chodnika, przez co mieszkańcy zostali narażeni na niebezpieczeństwo. Dodatkowo Jan ubiegał się o zwiększoną kwotę, z uwagi na brak możliwości wykonywania pracy zarobkowej. Mężczyzna prowadzi własną firmę, więc przez kilka tygodni był pozbawiony zarobku. Na szczęście w krótkim czasie otrzymał odszkodowanie od spółdzielni.